Meble i zabudowa

Sklejka, czy płyta, laminować czy nie laminować? Dużo pytań się pojawia podczas planowania zabudowy meblowej. Bo to wszystko kosztuje i to niemało. 

Bardzo istotne w tym liczeniu jest jedna rzecz – waga a konkretnie DMC naszego samochodu. O tym musimy pomyśleć z dużym wyprzedzeniem, bo dobrze by było, abyśmy się zmieścili z całą zabudową i wagą samochodu w max 3t. Bo musimy zostawić sobie zapas 500 kg na naszą wagę, wagę naszych bagaży i płynów (woda itp), które będziemy przewozić na pokładzie.

W wielu krajach bardzo rygorystycznie podchodzi się do sprawdzania wagi samochodu i nawet niewielkie przekroczenia są karane mandatami. 

A te przekroczenia możemy wygenerować już na etapie planowania zabudowy meblowej, która ma istotny wpływ na masę samochodu. 

Dlatego tak popularne w takich zabudowach są: 

  • kantówka drewniana (stelaż),
  • sklejka o różnej grubości + laminat (lub nie),
  • płyta pilśniowa laminowana – na wykończenie (np na sufit),
  • profile aluminiowe. 

Sklejka

Dlaczego sklejka? Bo ma chyba najlepszy stosunek wagi i wytrzymałości do ceny. Mocniejsze i lżejsze są materiały kompozytowe, ale o nich nie będę pisał, bo ich cena ścina z nóg. 

Są różne rodzaje sklejki – z drzew iglastych, liściastych, tropikalnych/egzotycznych. Sklejki z niektórych drzew liściastych i tych egzotycznych są dość znacząco lżejsze w stosunku najpopularniejszej sklejki iglastej. Za tymi parametrami idzie też większa cena. 

To jaką sklejkę wybierzecie będzie zależeć od Waszego budżetu, ale też i tego, czy planujecie taką sklejkę laminować. 

Bo jeżeli tak, to nie ma większego znaczenia jej wygląd. 

Można też kupić gotowe panele sklejki w laminacie, ale mi finalnie z tego zrezygnowaliśmy, bo mieliśmy własną wizję na kolorystykę laminatów. Wyjątkiem była tylko laminowana płyta pilśniowa na sufit i wnętrze łazienki. 

Wykończenie

Sklejka to nie wszystko, choć często niektórzy zostawiają ją jako element wykończeniowy. Ja trochę doświadczenia z użytkowaniem takiej sklejki mam i zdecydowałem się na laminowanie, tapicerowanie itp. 

Laminaty

Jeżeli będziemy laminować sklejkę, to musimy kupić laminaty. Warto w tym celu udać się do firmy, która sprzedaje takowe (np. Belmeb) i wybrać sobie, te które będą nas interesowały. 

My wybraliśmy matowe laminaty HPL – dość odporne na uszkodzenia i trwałe. 

Wybraliśmy 3 kolory laminatów – jasny szary jako bazę, drewnopodobny na fronty szafek, ciemny antracytowy na blaty i drzwi łazienki. 

Na całość zabudowy wyszło nam 3 rolki szarego laminatu, 1 rolki drewnianego i 1 rolka antracytu. 

Tapicerka

Żeby nie było tak zupełnie twardo wszędzie, musimy dać tapicerkę w miejscach w których będziemy się opierać/mieć bezpośredni kontakt. Warto dobrać tapicerkę dobrej jakości tak aby nie przetarła się zbyt szybko. No i nie warto jej dawać w miejscach narażonych na częste zabrudzenie – czyli w okolicach wejścia i kuchni. 

Wykładzina

Jeżeli planujecie wykładzinę (a nie np panele), to dobrze byście zainwestowali w coś wytrzymałego. My po prostu pojechaliśmy do sklepu z wykładzinami i kupiliśmy zwykłą wykładzinę. No i trochę żałujemy, bo trochę ciężko znosi ona próbę czasu. 

Wykładzina do campera musi być wytrzymała (będzie ona też w bagażniku) – więc zwróćcie na ten parametr szczególną uwagę. 

Chyba najlepszym rozwiązaniem są panele winylowe – są wersje samoprzylepne, przez co łatwiej je położyć, np na istniejącą wykładzinę.

Uchwyty meblowe

Najlepiej takie chowane z możliwością blokady szuflady/szafki. Bo uwierzcie mi, średnio bezpiecznie się jeździ na zakrętach z otwierającymi się szufladami i szafkami nad głową 🙂

Z góry ostrzegam – na naszym rynku ceny takich uchwytów dochodzą do 50 zł/szt, a sukcesem jest dostanie dobrego za ok 15-20 zł. 

Co przy zapotrzebowaniu na poziomie 15-20 szt, robi już dużą kwotę. 

Tutaj z pomocą przychodzi Aliexpress – tam te uchwyty znajdziecie za 7-10 zł i są one przyzwoitej jakości. 

Polecam kupić kilka na zapas i oczywiście z większym wyprzedzeniem.

Łóżka

Ilość łóżek i ich położenie zależne jest od tego na ile osób planujemy naszego camperka. 

Jest szereg układów camperów w blaszakach, które warto rozważyć. Istotny przy tym jest wzrost osób, które będą w tym camperze spać. 

Łóżko ułożone poprzecznie w tyle zabudowy, jakkolwiek najbardziej oczywiste, ma ograniczoną długość, narzuconą przez szerokość blaszaka. Maksymalnie można tam wycisnąć 184cm. Można to zwiększyć stosując dedykowane poszerzenia wklejane z boku, ale to już jest większy koszt. 

Generalnie są następujące opcje umieszczenia łóżek w blaszakach:

  • podwójne łóżko z tyłu + opcjonalne łóżko dla dziecka/pełnowymiarowe podwójne powyżej, 
  • łóżko ‘kombinowane’ z tylnego rzędu foteli i fotela kierowcy, 
  • łóżko opuszczane od góry – nad częścią dzienną (tylko wersje H3), 
  • łóżko na przednich siedzeniach pasażera i kierowcy.  

My z racji posiadanej bazy i założenia, że część dzienną nie chcemy zajmować spaniem, zdecydowaliśmy że będziemy mieć dwa łóżka z tyłu. 

Jedno na stałe, nad częścią bagażową, drugie powyżej, demontowane. 

Na początek łóżko na drugim poziomie założyliśmy, że będzie łóżkiem dziecka, więc będzie małe i dzieciak będzie spał ‘wszerz’. Niemniej posiadamy też pełne łóżko na drugim poziomie, które po demontażu małego łóżka dla dziecka można zamontować. 

Dodam, że ja sam mam 194 wzrostu i zdecydowałem się na klasyczne łóżko w tylnej części, zakładając, że albo będę spał po przekątnej, albo po prostu będę spał na karimacie na dole w przejściu. Okazało się, że nie było to potrzebne – da się ułożyć i wyspać, przy takim wzroście, na krótszym łóżku z żoną i dzieckiem 🙂 Kluczem jest ułożenie się od strony tylnych drzwi. 

Materac

Na portfolio reklamowych firm camperowych, możecie znaleźć łóżka z pięknymi i grubymi materacami, które aż zapraszają aby na nich się położyć. 

My też trochę ulegliśmy tym reklamówkom i zamówiliśmy sobie do naszego kampera dedykowany materac. Generalnie założenie było takie, aby był wygodny i jak najniższy (pamiętajmy o tym, że ponad bazowym łóżkiem, może być jeszcze jedno). 

Niestety, nie dało się kupić fabrycznego materaca, ze względu na wymiary i nietypowy rozmiar (ścięte rogi). 

Nasz znajomy zrobił je za całkiem niezłą cenę (600 zł). Wyszedł materac jednostronny ze sprężynami 15 cm grubości. 

Na drugie łóżko i łóżko dziecka kupiłem (140 zł) gąbkę tapicerską T40 o grubości 5cm. I konkluzję mam taką, że taka gąbka jest w zupełności wystarczająca jako materac do kampera. Nie wiem co prawda jak taka gąbka wygląda przy dłuższym użytkowaniu, ale wygląda na to, że nie ma problemu ze sprężystością. 

No i jest kilkukrotnie tańsza, no i niższa (15cm vs 5cm).  

Łazienka

Jak kamper to na wypasie – czyli z łazienką. No a tą trzeba dobrze zaplanować. My podążyliśmy za typowym układem, kiedy łazienka znajduje się za drugim rzędem siedzeń. 

Miało być oszczędnie, więc zrezygnowaliśmy z zabudowanej toalety z zewnętrzną klapą do nieczystości. Zamiast tego zakładaliśmy kupienie prostej toalety turystycznej i wrzucenie jej do środka. 

Do tego malutka umywalka z kranem z wyciąganą wylewką w postaci słuchawki prysznicowej. 

No i oświetlenie + okno z wentylatorem. 

Po kilku miesiącach użytkowania mamy kilka uwag – chyba byśmy byli skłonni zrezygnować z tej umywalki na rzecz zwykłego prysznica. 

Bo do mycia zębów/rąk taka mała umywalka jest średnio funkcjonalna w przeciwieństwie do zlewu kuchennego. A za to byłaby większa przestrzeń, która akurat w tak małej łazience jest kluczowa. 

Kuchnia

Kuchnia – czyli jak będziemy gotować w naszym kamperze. Znów podążyliśmy za standardowym układem, w którym kuchnia jest w postaci wyspy szafek z blatem, w który jest wpuszczany zlew i palniki gazowe. 

Założyliśmy, że do gotowania będziemy korzystać z gazu z dużej butli. Są inne rozwiązania, m.in. bazujące na płytach ogrzewanych paliwem (w stylu webasto) ale to droga zabawka. 

Z racji małej ilości miejsca na blacie, rozglądałem się za palnikiem zintegrowanym ze zlewem. Jak zwykle w takich przypadkach wpadamy w niszę wyposażenia kamperów i łodzi, przez co stawki za takie kuchenki idą radykalnie do góry. 

W wersji najtańszej możecie w markecie AGD kupić płytę dwupalnikową + osobny zlew. Ja po rozważeniu za i przeciw zdecydowałem się na zintegrowaną wersję, a że udało się ją znaleźć za przyzwoite pieniądze (niewiele więcej od niezależnego zestawu), to nie zastanawiałem się długo. Warto poszukać tego z wyprzedzeniem, a nie kupować na ostatnią chwilę. 

Do tego dokupiłem zwykły kran kuchenny i całość gotowa. 

Warto też zainwestować w składany blat po prawej stronie zlewu (przy wejściu do kampera), bo w przypadku przygotowywania posiłków i mycia naczyń, jest on bardzo przydatny. 

Gaz, gaz, gaz na ulicach

Co ważne – razem z butlą gazową pojawia się problem gazu w naszym kamperze. W niektórych kamperach ta instalacja jest dość rozbudowana ze względu na ogrzewanie gazowe. Ja z tego świadomie zrezygnowałem zostawiając jedynie gaz na potrzeby gotowania. 

Generalnie powinniśmy mieć butlę odkręconą tylko wtedy, kiedy korzystamy z gazu i mieć ją zamkniętą w przypadku kiedy się przemieszczamy samochodem. 

Są różnego rodzaju rozwiązania przeciwwypadkowe za grube pieniądze, które teoretycznie odcinają gaz z butli w przypadku wypadku. 

Niemniej chyba najlepiej jest po prostu mieć w miarę wygodny dostęp do zaworu butli i ją zakręcić. 

Ja przez jakiś czas kombinowałem (i może kiedyś to zrobię), aby założyć gazowy elektrozawór z instalacji LPG, który by automatycznie odcinał gaz przy włączonej stacyjce. Niemniej trochę poległem na przejściówkach pomiędzy butlą i jej gwintami, a gwintami zaworów. 

Na sam koniec jedna ważna kwestia – jak będziecie kupować wąż i reduktor do podpięcia butli z kuchenką, to muszą to być prefabrykowane złącza gwintowane. Jeżeli chcecie uniknąć przykrych niespodzianek, to unikajcie wszelakich opasek zaciskowych na tych wężach, bo w niektórych krajach europejskich są one zakazane do montażu w camperze (spotkałem się z informacjami, że czasami policja lubi to sprawdzić). 

Szafki

Dużo czasu zajęło mi właściwe rozplanowanie szafek zabudowy po stronie kuchni a i tak mogłoby być jeszcze lepiej. Zdecydowaliśmy się na układ dwóch otwieranych szafek u góry i dwóch rzędów szuflad pod blatem.

Układ ten całkiem funkcjonalny, niemniej w przypadku górnych szafek, można by było zrobić je odrobinę większe i głębsze, Przy planowaniu warto sobie sprawdzić we własnej kuchni ile wysokości roboczej potrzebujemy pomiędzy blatem a dołem szafki i na tej podstawie zaplanować wysokość blatu i szafek. 

Przestrzeń bagażowa

Oglądając wypasione kampery na bazie blaszaków często zastanawiałem się, gdzie Ci ludzie mają przewozić swoje bagaże. Bo często rozmiar bagażnika przy tak dużym samochodzie miał charakter dość symboliczny. W naszym przypadku takie rozwiązanie nie wchodziło w grę. 

Przy planowaniu dolnego łóżka istotne jest określenie, na jakiej wysokości będzie ono się znajdowało, bo ta wysokość będzie nam określać pojemność przestrzeni bagażowej. 

Dla mnie było to dość istotna sprawa, tym bardziej, że jeździmy jeszcze z małym dzieciakiem no i wspinamy się, więc tych bagaży mamy bardzo dużo. 

Kluczem okazało się umieszczenie dużej butli gazowej w przestrzeni bagażowej – to on określiła tą wysokość i temat był załatwiony. 

Coś jednak za coś – duża przestrzeń bagażowa, to mniej miejsca w środku. Niemniej wydaje mi się, że osiągnęliśmy rozsądny kompromis w tej kwestii. Szczególnie, że udało się nam zbiornik na wodę czystą zamontować pod fotelem, łącznie z bojlerem na ciepłą wodę. 

W ten sposób pod łóżkiem mamy tylko szafkę na butlę i rozdzielnię elektryczną na prawym nadkolu. 

Szafka z butlą gazową

W naszym przypadku w przestrzeni bagażowej mamy umiejscowioną szafkę z butlą gazową Jest ona osobno zamykana z wentylacją i dzielonymi drzwiczkami. Czemu dzielone drzwiczki? Bo jak załadowaliśmy bagażnik do pełna i chcieliśmy odkręcić butlę (da się to zrobić z wnętrza samochodu), to okazało się, że nie da się otworzyć drzwiczek (były przystawione skrzynkami). Aby sobie tego nie ograniczać, przeciąłem te drzwiczki w stosunku ¼ do ¾ i w ten sposób mam dostęp do zaworu butli, bez otwierania całych drzwiczek. 

Rozdzielnia elektryczna

Na prawym tylnym nadkolu zaplanowałem rozdzielnię elektryczną. Zamontowanie wszystkich zabawek elektrycznych na tak małej powierzchni było dość dużym wyzwanie i nie było zbyt komfortowe, ale udało się, a dzięki temu zyskałem trochę więcej miejsca w bagażniku.

Stolik

Stolik to podstawa i powinniśmy go dobrze zaplanować. Z pozoru to dość prosta sprawa, ale tak nie do końca jest, bo jest kilka kwestii na które musimy zwrócić uwagę. 

Waga

Nie można i nie powinno się podróżować z rozłożonym stolikiem, więc musicie go za każdym razem składać i chować. W naszym przypadku wykorzystaliśmy solidny kawałek grubej sklejki wraz z standardową składaną nogą z marketu budowlanego. 

Ja osobiście nie mam problemu z jego rozłożeniem, niemniej moja żona już trochę musi się namęczyć, więc sugeruję skorzystać z kawałka jakiegoś lekkiego kompozytu na blat i kupić dedykowaną nogę do stolika camperowego z profilu aluminiowego. 

Rozmiar

Też dość istotny i nie dowolny. Szerokość musi być taka, aby stolik zmieścił się nam na półce nad szoferką. W kontekście długości – to musi być ona taka, aby nie blokować przejścia i dać możliwość swobodnego wstawania z siedzeń. 

Warto się zastanowić, czy nie zaplanować ‘poszerzeń’ stolika, czyli fragmentów blatu chowanych pod stolik – analogicznie jak w przypadku blatu kuchennego. 

Inne

W przypadku stolika bywają też inne funkcje, do których on bywa wykorzystywany w kamperze. 

W przypadku kiedy mamy możliwość zaczepienia go na niższym poziomie (złożona w połowie noga), wtedy w połączeniu z siedzeniami i dodatkowym materacem możemy mieć tym samym dodatkowe łóżko. 

Taki stolik można też zamontować na zewnątrz, na szafkach zabudowy, po otwarciu przesuwnych drzwi. Oczywiście musicie mieć zamontowaną dedykowaną rurkę na szafkach zabudowy. 

Nagłośnienie

Jeśli lubicie posłuchać sobie muzyki, to warto przemyśleć, czy nie zamontować sobie dodatkowych głośników w zabudowie. Przednie głośniki, jakkolwiek dobre by nie były (sam je wymieniłem), są przysłonięte przednimi fotelami i dźwięk w części dziennej jest trochę przez to przygłuszony. 

Ja założyłem że zamontuje drugi zestaw głośników za szoferką. 

Warto dobrze przemyśleć z wyprzedzeniem to, gdzie one będą umieszczone, tak aby nie przeszkadzały i nie zajmowały zbyt dużo miejsca. 

Ja niestety zainwestowałem w trochę zbyt duże głośniki, przez co ich montaż był trochę skomplikowany, ale finalnie się udało. 

Generalnie to chyba lepiej celować w głośniki wielkości tych, które są zamontowane w drzwiach pasażera/kierowcy.

Wentylacja

Musicie zadbać na etapie projektu o właściwą wentylację w camperze, bez tego grozi Wam wilgoć i pleśń 🙂 

Podczas gotowania/prysznica generuje się dużo ciepła i pary i musicie się go jak najszybciej pozbyć. 

Pomagają w tym okna dachowe z opcją uchylania (to na wypadek deszczu). 

Ja dodatkowo zaplanowałem w łazience okno dachowe z wbudowanym wentylatorem, który pozwala w miarę szybko przewietrzyć samochód. 

Pomagają w tym też uchylne boczne okna – o tym też warto pamiętać przy planowaniu okien. Jeśli dacie z boku tylko szyby, to nie będziecie mieć możliwości skutecznego przewietrzania campera np. podczas deszczu, no chyba, że zamontujecie dedykowane kratki wentylacyjne z wentylatorami. 

Kratka wentylacyjna

Często widzicie campery z bocznymi kratkami wentylacyjnymi. Zwykle są one zlokalizowane na tylnej ściance lodówki, tak aby odprowadzać na zewnątrz generowane tam ciepło. Ja też zaplanowałem analogiczną kratkę, tylko mniejszą. Wewnątrz zainstalowałem duży wentylator komputerowy z termostatem, który włącza się po przekroczeniu określonej temperatury. Jeśli dobrze rozumiem, to generalnie celem tej kratki jest obniżenie temperatury parownika, a tym samym zmniejszenie zużycia prądu przez lodówkę (podniesienie jej sprawności). 

Anti drip po taniości

Jak już trochę pomieszkacie w kamperze, to zrozumiecie jak dokuczliwy może być lekki deszcz i woda skapująca znad otwartych, lub niedomkniętych drzwi przesuwnych. 

Generalnie jest to dość upierdliwe i oczywiście firmy caravaningowe znalazły na to rozwiązania, niektóre ze grube pieniądze. 

Generalnie są dwa wyjścia:

  • montaż dedykowanej uszczelki (Fiamma) nad wnęką drzwi, której celem jest zbieranie tej skapującej wody – ja jakoś się na to nie zdecydowałem, bo obawiałem się o jej trwałość, 
  • montaż dedykowanej listwy/rynienki we wnęce nad drzwiami przesuwnymi, która wyłapuje tą wodę i rozprowadza ją na boki. Dometic robi taką wraz z listwą ledową za kilkaset zł. 

Ja zdecydowałem się na to drugie rozwiązanie, ale w budżetowej wersji. 

A mianowicie zakupiłem kątownik aluminiowy o boku 25mm i długości 2m w Castoramie i dociąłem go na szerokość wnęki, lekko wypuszczając zewnętrzny fragment poza obrys drzwi. 

Listwa dometica ma kąt ok 120 stopni, kątownik aluminiowy ma 90 – więc dobrze jest wysunąć go docelowo na zewnątrz ok 5mm tak aby zrobić małą rynienkę, którą będzie odprowadzana woda. 

Tak dopasowany kątownik nawierciłem razem z blachą wnęki (oczywiście od spodu). Część kątownika, która będzie stykać się z blachą samochodu posmarowałem Sika 221, aby zapewnić szczelność. Tak przygotowany kątownik przykładam i nituje i rozwiązanie gotowe za ok 30zł. 

Warto pamiętać, aby ostre krawędzie kątownika spiłować i wygładzić papierem, aby nam nie gwizdały podczas jazdy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *