Instalacja elektryczna

Budujemy własnego kampera

Instalacja elektryczna naszego samochodu, to duży i złożony temat. I dobrze jest go przemyśleć i podzielić na poszczególne etapy. 

To taka rzecz, którą dobrze jest z wyprzedzeniem przemyśleć, bo później ciężko już jest ją zmodyfikować, jak zainstalujemy ściany i meble. 

Na sam początek, serce naszej instalacji – czyli tzw energoblok. 

Energoblok – co to takiego?

Dla zainteresowanych – warto przeczytać wątek Świstaka na camperteam o Energobloku

A co to takiego? W ‘regularnych’ camperach często sercem całej instalacji jest urządzenie o nazwie Energoblok. To takie dość drogie urządzenie, które ma dołączony dodatkowy panel sterowania. 

W takim energobloku jest zestaw bezpieczników i przekaźników, który pozwala kontrolować włączanie/wyłączanie poszczególnych elementów instalacji (z poziomu panelu sterowania). Dodatkowo pełni on funkcję ładowarki akumulatora, a czasem ma możliwość podłączenia panelów solarnych. 

No i na samym końcu posiada zestaw sond do naszych zbiorników z wodą czystą i szarą, aby monitorować ich poziom. 

Generalnie to takie urządzenie all-in-one ze wszystkimi tego wadami i zaletami. 

Przy samodzielnych przeróbkach kamperów raczej rzadko się je stosuje, na rzecz osobnych elementów, które dają nam większą elastyczność w doborze i konfiguracji. Niemniej taka instalacja bez energobloku jest bardziej skomplikowana i trzeba ją dobrze przemyśleć.

Instalacja elektryczna

Kable, peszle, skrzynki, gniazdka, 12/230V – czyli know how z instalacji elektrycznej.  

Odbiorniki

Trzeba dobrze rozplanować rozmieszczenie wszystkich punktów elektrycznych w zabudowie. Generalnie możemy wyróżnić punkty związane z:

– odbiornikami 12V (np. wentylatory, pompki itp), 

– gniazdkami 12V, 

– oświetleniem 12V LED,

– gniazdami 230V,

– odbiornikami 230V (np. lodówka, terma itp).  

Planując te punkty, pomyślmy, które z nich możemy połączyć i zredukować liczbę kabli (gniazdka, oświetlenie), a które muszą dotrzeć niezależnie do rozdzielni, bo np chcemy mieć sterowanie pompą wody, wentylatorem, termą itp. 

Kable dla bezpieczeństwa kładziemy w peszlach. Pozwoli nam to też, w przypadku uszkodzenia przewodu, wymienić go (choć to akurat może być ciężkie). 

Kable

Kilka prostych i oczywistych zasad.

Kolorystyka:

  • 12V:
    • czerwony +, 
    • czarny -. 
  • 230V
    • faza – brązowy, 
    • neutralny – niebieski. 

Grubość – przesyłanie energii poprzez 12V w porównaniu do 230V wymaga dużo grubszych kabli. Miejmy również na uwadze, że przy prądzie stałym występują dość duże spadki napięcia na przewodach. Więc jeżeli planujemy jakiś prądożerny odbiornik w większej odległości od akumulatora, to zapewnijmy mu większy przekrój kabla. 

W przypadku kabli 230V, nie ma to aż tak dużego znaczenia (prąd zmienny i wyższe napięcie).

Rozdzielnia

Generalnie powinniśmy ustalić gdzie w naszej zabudowie będziemy mieć ‘rozdzielnię’ gdzie będą się schodzić wszystkie kable z instalacji i gdzie zamontujemy większość urządzeń elektrycznych, które nam są potrzebne. 

Do nich możemy zaliczyć:

  • akumulator, 
  • regulator solarów, 
  • przetwornica 12V/230V, 
  • prostownik, 
  • skrzynkę bezpiecznikową 12V,
  • skrzynkę 230V z bezpiecznikami i różnicówką, 
  • przekaźniki i inne elementy instalacji. 

Listwy, szyny itp.

Dobrze jest zaplanować gdzie wyjdą nasze kable z instalacji i tam też zaplanować ich zaterminowanie na odpowiednich szynach/listwach (głównie -).

Od nich możemy podejść do skrzynek bezpiecznikowych (+).

Analogiczne listwy warto zastosować, dla odbiorów, które są podpięte bezpośrednio do akumulatora (regulator, przetwornica, prostownik), tak aby finalnie do akumulatora podchodzić jednym kablem i nie robić na jego klemach pajączka kabli. 

Warto, aby wszystkie listwy, szyny znajdowały się w puszkach – były zakryte, tak aby nie było możliwe przypadkowe zwarcie + z -. Ostatnia rzecz jaką byśmy chcieli to duże zwarcie w naszej instalacji elektrycznej. 

Skrzynki bezpiecznikowe

Potrzebujemy min dwóch. Jedną do 230V, gdzie będziemy mieć zamontowaną różnicówkę i przekaźnik 230V, drugą na 12V.

Ta pierwsza, to może być standardowa natynkowa o minimalnej ilości pól. Nam de facto wystarczą 2-3 pola do montażu tego co potrzebujemy. Bo i raczej nie będziemy mieć sytuacji, kiedy montujemy dedykowane bezpieczniki do każdego gniazdka, tylko mamy jeden na całą instalację. 

W przypadku 12V – sprawa ma się zupełnie inaczej, bo praktycznie całość naszych odbiorników będziemy mieć na 12V i tutaj potrzebujemy dużej skrzynki bezpiecznikowej, aby odseparować obwody. 

Ile tych obwodów chcemy mieć? To już kwestia Waszej inwencji. Na pewno warto oddzielić osobno oświetlenie, gniazdka 12V, poszczególne odbiorniki. 

Na bazie zsumowanej mocy odbiorników możemy obliczyć prąd znamionowy i dokładając margines na poziomie 20-50% dobrać prąd bezpiecznika. 

Margines dobieramy w zależności od rodzaju odbiornika. W przypadku wszelakiego rodzaju urządzeń wyposażonych w silnik, trzeba uwzględnić większy margines ze względu na większy prąd rozruchowy.

Panel sterowania

Dodatkowo gdzieś we wnętrzu samochodu powinniśmy znaleźć miejsce na panel sterowania, gdzie umieścimy przełączniki, wyświetlacze itp. 

Co na nim powinno się znaleźć:

  • panel sterowania regulatora solarów (więcej informacji w części o regulatorze). Bardzo przydatna rzecz, w którą warto zainwestować.
  • panel przełączników. Jeżeli nie mamy dedykowanego energobloku, to warto dokupić panel z zestawem przełączników samochodowych. 5-6 przełączników powinno wystarczyć – ale to też jest element planowania, czym chcemy sterować. 
  • wskaźnik poziomu wody czystej/szarej (własna konstrukcja), 
  • termometr wewnętrzny,
  • panel sterowania ogrzewaniem / webastem. 

Ja panel sterowania umieściłem nad drzwiami przesuwnymi – chyba najbardziej dogodne do tego miejsce. 

Do tego panela dobrze jest dociągnąć dużą ilość kabli od rozdzielni, tak abyśmy mieli możliwość sterowania tym czym nam się zachce 🙂

Przekaźniki

Sterowanie dużą częścią elementów naszego kampera trzeba zrealizować przy użyciu przekaźników. Czy to 12/12V czy też 12V/230V. 

Generalnie, aby:

– zmniejszyć ilość kabli sterujących do panelu wyłączników (jeden kabel zasilający), 

– odseparować obwody sterujące od roboczego, 

stosujemy przekaźniki. W przypadku obwodów 12V – przekaźniki typu 12V/12V (napięcie obwodu sterującego, napięcie obwodu roboczego). W przypadku obwodów 230V – 12/230V.

Oświetlenie

Oczywiście w postaci punktów/listw/lampek LED. Jakie? Tu też warto chwilę pomyśleć. 

W przypadku listw ledowych, możemy po prostu montować takie z metra cięte taśmy LED i do nich dokładać tak samo przyciętą obudowę (google: obudowa listwy LED). To chyba najtańsze rozwiązanie, przy czym będziecie potrzebować dodatkowego włacznika do każdej listwy, ewentualnie wszystko zebrać razem pod jednym włącznikiem (nie polecam). 

Ja osobiście wybrałem rozwiązanie z listwami LED, które mają zintegrowany włącznik, który działa jak machniemy przed nim ręką. Rozwiązanie z pozoru wydaje się fajne, ale ma kilka wad:

  • muchy. Taki czujnik, jak lampa jest wyłączona, jest podświetlony lekkim światłem niebieskim – to przydatne w nocy, może też być denerwujące jak taką listwę macie przy łóżku. Niemniej co ciekawe, to światło przyciąga muchy, które potrafią swoim ruchem włączać i wyłączać lampę 🙂
  • w bagażniku mam zamontowaną taką listwę i w przypadku kiedy dopakowuję go na maxa, to ruch w okolicach listwy włącza i wyłącza ją naprzemiennie. Bywa tak, że przez ruch przedmiotów w bagażniku, taka listwa się włącza i niepotrzebne pobiera prąd. 

Będąc świadomy tych minusów, nadal poleciłbym to rozwiązanie, bo jest dość praktyczne. 

Rozmieszczenie punktów

Ilość i rozmieszczenie punktów, to kwestia naszej inwencji. Na pewno warto w miejscach w których będziemy siedzieć/pracować mieć dobre oświetlenie. Czyli nad zlewem, blatem, stołem, przy łóżkach, czy po prostu na suficie, tak aby przy wejściu do campera mieć możliwość włączenia światła. 

Generalnie im więcej tym lepiej. 

Ja jeszcze dodatkowo dokupiłem małe lampki LED do czytania, tak aby nie świecić całej listwy, tylko punkowo oświetlać to co czytamy.

Projekt instalacji

Poniżej projekt mojej instalacji elektrycznej w camperze. Nie jest on kompletny, ale przedstawia generalną ideę jak to jest połączone. 

5 komentarzy

  1. dawid pisze:

    W jakim programie robiłeś schemat?

  2. Pciuch pisze:

    Uff! Po stracie kilku wieczorów na oglądanie bełkotu na YouTubie nareszcze użyteczne informacje. Dzięki!

  3. kris pisze:

    Bardzo fajny schemat. Mam dwa pytania: czy pomiędzy akumulatorem a listwą 12V byłby przydatny bezpiecznik, jakie zadanie pełni prostownik (chyba, że napięcie 230v zostaje podane z zewnątrz, ale na schemacie nie widać tego)?

    • camper pisze:

      Co do bezpiecznika to zależy- jeżeli odbiory podpiete donlistwy maja swoje własne zabezpieczenia, to jest on zbędny. Niemniej noc nie stoi na przeszkodzie aby go tam dać.
      Co do prostownika – tak, jest możliwość podpięcia się do zewnętrznej sieci 230v. Stąd i odpowiednie przekazniki i ladowarka aku.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *